Obserwując celebrytów zwykli zjadacze chleba generalizują ich zachowania i styl życia, po czym wyciągają wnioski na temat tego, co jest aktualnie modne, a co passe. Obserwują noszone przez nich ubrania, ulubione marki butów, kosmetyków, najczęściej odwiedzane kluby i destynacje turystyczne. Na tej zasadzie można wyciągnąć wnioski, że ostatnio modnym zjawiskiem jest macierzyństwo. To dość kontrowersyjny przedmiot mody, bo przecież dziecko to żywa istota, w dodatku mała istota ludzka. Trudno mówić o posiadaniu dzieci w tych samych kategoriach, co na przykład o kupnie nowego sweterka czy pary bucików od modnego projektanta. Poza tym, wbrew pozorom, nawet najdroższe, najbardziej ekskluzywne ciuszki nie będą zakupem tak kosztownym jak przedsięwzięcie, jakim jest posiadanie potomstwa. Oczywiście osobną gałęzią przemysłu jest moda dziecięcia, gdyż modni rodzice pragnęliby zawsze by również ich pociecha prezentowała najnowsze trendy. Zastanawia jednak fakt na ile moda na macierzyństwo jest istotnie spontaniczną modą, a czy nie jest to celowe i świadomie narzucana odgórnie tendencja mająca na celu poprawę dzietności w naszym społeczeństwie.